niedziela, 17 listopada 2013

Znałazłam......


                                                                             
Josephine Wall zdjęcie obrazu artystki,jego prezentacja
                                                       
                                                           Znalazłam

Kiedyś włączyłam się zupełnie mimochodem do filozoficznej dyskusji na temat obecności Boga we Wszechświecie.Dyskusja była trudna. Jej uczestnicy byli tak zacietrzewieni, że wkrótce przerodziła się ona w kłótnię, poróżniła kilkoro przyjaciół.
  Zwykle rozmowy na takie i podobne tematy kończą się co najmniej dziwnie, pozostawiają wiele pytań, na które po prostu nie ma odpowiedzi.
  Do niedawna myślałam , że dowodu na istnienie Boga nie ma i nigdzie się tego nie znajdzie.Ale...
  Razem z moimi przyjaciółmi wybrałam się na daleki spacer. Podlasie, rejon Grabarki.
To tutaj można usłyszeć ciszę.Cisza gra, wibruje, wciska się w zakamarki duszy, wypełnia ciało i umysł.
Leśne dukty tonące w słońcu, prowadzą w ostępy,krainę dzikiej zwierzyny, ptactwa i innych stworzeń.
W miarę jak zagłębialiśmy się w las , zaczynał on  grać i śpiewać.Tutaj usłyszałam chyba pierwszy raz w życiu szelest przeciskającego się wśród traw, zaskrońca. Śpiew ptaków rozrywał tę ciszę, ciął ją na ukos, budził z uśpienia i zadumy. Leśne polany pachniały dojrzałą trawą, grzybami. Potężne drzewa, świerki, sosny i brzozy,zanurzały się w błękit nieba i miałam wrażenie, że toczą rozmowy ze słońcem.Gadały zresztą z ptakami, ze sobą też , bo pochylały się ku sobie,szeptały o czymś, pewnie i nam chciały coś powiedzieć, ale było tak pięknie, tak zachwycająco, że  woleliśmy milczeć.
  Brodziliśmy w trawach po kolana.Zaczepiały nas wędrujące jeżyny, uśmiechały się do nas listki poziomek i borówki brusznicy, listki czarnej jagody, masa różnych ziół, których daremnie by szukać gdzie indziej.Wśród nich uśmiechała się do nas śliczna błękitnooka cykoria podróżniczka, a pewnie to z zawiści piołunowi  poszarzały liście. Co za bogactwo, jakie piękno dookoła. Potężne narzutowe głazy, świadkowie przeszłości geologicznej tych ziem, zachwycają kształtem i różnorodnością barw.
  Zazdrościłam ludziom mieszkającym w tej głuszy.Ukryte wśród lasów drewniane domy, zapewniają mieszkańcom spokój i ciszę. Wymarzone miejsce do tworzenia we wszelakich dziedzinach sztuki.!!
  W Bugu odbijało się całe niebo. Rzeka jest dzika i pełna ryb.Zakola porastają trzciny, siedlisko, ptactwa,które tutaj znalazło wspaniałe warunki do rozwoju, wychowywania swojego potomstwa.
  Można stać na brzegu godzinami i podziwiać całe bogactwo flory i fauny, przeglądać się w wodzie.
  Przydrożne kolorowe kapliczki , pokryte gęstymi strzechami i bogato zdobione, przykuwają wzrok.
Kręte drogi prowadzą do nielicznych domostw.Prowadzą na Grabarkę.Nie będę wam opisywać Świętej Góry GRABARKA. TUTAJ TRZEBA BYĆ , ZOBACZYĆ. Wezwała nas przecudnie brzmiącymi dzwonkami. Do cerkwi prowadzą  szerokie schody.Wejście na górę jest czasem na refleksję , zadumę, wyciszeniem emocji.
Czas zatrzymuje się w miejscu. Świat i jego problemy oddalają się, kiedy pokonujesz stopień po stopniu.
Potężne sosny , dzwony cerkwi na szczycie i znowu potężne sosny, schodek po schodku, setki krzyży wbitych w ziemię. Każdy krzyż to prośba, błaganie, rozpacz, ale także podziękowanie za uzdrowienie, pomyślność.
Idziemy w milczeniu.
Wracamy inną drogą, którą zagradza nam siedlisko bobrów. Ścięte drzewa , zbudowane misternie tamy, obgryzione gałęzie.Cisza wibruje nam w uszach.Wychodzimy na łąki ze śladami odbywających się tutaj zapasów jeleni: rykowisko!!
   ZNALAZŁAM odpowiedź.Płakałam, jak bóbr/chociaż nigdy nie widziałam łez bobra!!/ .
Jeśli chcecie znaleźć dowód na istnienie Boga, rozejrzycie się uważnie wokół siebie, zechciejcie zobaczyć piękno i harmonię naszej ziemi. Jeśli jeszcze i to was nie przekonuje spójrzcie w oczy swojego dziecka, tam zawsze ON jest.
 Życzę wszystkim abyście  mogli odwiedzić Podlasie i odkryć na nowo urodę Ziemi. Zachwycajcie się każdym dniem, każdą ofiarowaną wam chwilą.Uczyńcie z życia nie kończący się film szczęśliwych zdarzeń i samych radości.
  Marysiu i Zbyszku, dziękuję Wam za wspólnie przeżyty czas i odkrywanie tajemnic Wszechświata. Do szybkiego zobaczenia na Pięknym Podlasiu.
  


   
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz