To pracowite bobry tak "obrabiają" drzewa, a potem budują własne domy i tamy. Budowle są tak precyzyjne, że nawet bardzo wykształcony inżynier nie powstydziłby
się zbudowanego" miasta" bobrów.
A tu rzadkość:widłak goździsty, który tworzy gęste dywany i czaruje swoimi miękkimi igiełkami i ustawia się zalotnie, aby podziwiać jego niezwykłą urodę.Rośnie wyłącznie w przyjaznym, czystym środowisku i jest unikatową rośliną, pod ścisłą ochroną.
Żeremia bobrów są imponujące.Zdumiewa zbiorowa precyzyjna robota./poniżej/
Nigdy nie omijam Grabarki.Jest to niezwykłe i dla mnie zawsze magiczne miejsce. O godz 17 00 rozbrzmiewa dzwonami, dzwonkami i dzwoneczkami. Ich dźwięki rozlewają się dookoła, tonąc w pobliskich lasach, kładą się perliście po pobliskich łąkach. Niezwykłe miejsce mocy okolone potężnymi sosnami , uświadamia, że tutaj w duchowej ciszy i samotności może dokonać się przewartościowanie naszych ziemskich pragnień,ułożenie hierarchii wartości.Zachęcam do przyjazdu tutaj, może dokona się w Was wewnętrzna przemiana.I jeśli tylko tego zechcecie, to tak się stanie. Może wielu z was przywróci harmonię we własnym życiu.
W bobrowisku spokój,a woda jak lustro .Odbija konary drzew i niebo.Jak ktoś wytęży wzrok, może zobaczyć bobra.
Jeśli przyjrzycie się uważnie zdjęciu po prawej, zauważycie
przecudnej urody przylaszczkę. Jest śliczna i ma oczy Podlasianki, Marty, która oprócz firan długich rzęs ma właśnie wiosenne spojrzenie przylaszczki .
Jaskółcze ziele śmiało pnie się do słońca, świadome swojej niesamowitej, leczniczej
wartości.
Barwinek rośnie , jak na drożdżach, chce urosnąć przed świętami, aby ozdobić wielkanocne koszyki.Brodziliśmy po miękkich dywanach utkanych z różnych gatunków mchu.
Lasy pachniały mchem,trzęsły się od śpiewu ptaków .Cudownie było być wczesną wiosną na Podlasiu.
Wszystkie fot. własne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz